Ulubione projekty
Twoja lista jest pusta
Dodano projekt
Usunięto projekt
Mój wymarzony dom – „Robert”!

Pan Maciej, wraz z małżonką Wiolettą szukali oryginalnego, nowoczesnego projektu. Kiedy zobaczyli „Roberta” od razu wiedzieli, że będzie to ich przyszły dom. O doświadczeniach i wrażeniach z budowy, z dumą opowiadają właściciele.
ARCHIPELAG: Co sprawiło, że postanowili Państwo rozpocząć budowę domu?
Pan Maciej: Mieszkaliśmy w mieszkaniu na parterze, z małym własnym ogródkiem, było to namiastką domu. Postanowiliśmy wraz z żoną, zamienić namiastkę na prawdziwy dom.
ARCHIPELAG: Kto był inicjatorem budowy domu i zakupu działki?
Pani Wioletta: Mąż był inicjatorem. Znalazł działkę w tej samej miejscowości, w której mieszkaliśmy. Przeprowadziliśmy się właściwie o kilometr w linii prostej od poprzedniego miejsca zamieszkania.
ARCHIPELAG: Na co zwracali Państwo uwagę wybierając działkę?
Pan Maciej: Spodobało nam się otoczenie działki, wysokie drzewa w niedalekim sąsiedztwie. Działka należy do terenu po dawnym sadzie i jest umieszczona prawie na końcu ślepej drogi dojazdowej, przy której znajduje się tylko 11 działek. Jest oddalona od głównej drogi i nie ma w jej pobliżu kilkudziesięciu kolejnych działek do zabudowy. Do tej pory mieszkaliśmy w mieszkaniu w miejscowości graniczącej ze Szczecinem. Oboje pracujemy w mieście. Zależało nam tym, aby nie wyprowadzać się za daleko od Szczecina. Można powiedzieć, że upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu – wybudowaliśmy dom na wsi i mamy tylko 7 km do centrum miasta.



ARCHIPELAG: Czy długo wybierali Państwo projekt domu?
Pan Maciej: Nie mieliśmy specjalnych oczekiwań. Zależało nam przede wszystkim na tym, żeby dom był nietuzinkowy. Szukaliśmy odważnego projektu – domu oryginalnego i nowoczesnego. Zależało nam na przestrzennym i dużym salonie, otwartym holu oraz parterowej zabudowie. Mieliśmy parę projektów na oku, ale po znalezieniu na stronie ARCHIPELAGU projektu „Robert”, wszystkie inne projekty poszły w kąt. Zdecydowaliśmy się na „Roberta” w przeciągu, właściwie jednego wieczoru. Dom pasował prawie idealnie do naszej wizji. Po kilku zmianach w projekcie stał się dokładnie tym, czego szukaliśmy.
ARCHIPELAG: Jakie wprowadzili Państwo zmiany w projekcie?
Pan Maciej: Przede wszystkim powiększyliśmy powierzchnię domu. Rozszerzyliśmy stronę nocną oraz stronę kuchenną o 80 cm. To dało nam ok. 20 m² powierzchni użytkowej więcej. Zmieniliśmy też rozkład oraz rozmiary okien kuchennych i jednej z sypialni. Dzięki tej zmianie, w trzech, z czterech narożników budynku są narożne okna balkonowe, co naszym zdaniem dodało budynkowi lekkości. Zlikwidowaliśmy również dwa okna w patio – stało się naszym zdaniem bardziej przytulne.
ARCHIPELAG: Czy wybierając projekt domu myśleli Państwo o domu na całe życie?
Pan Maciej: Nie, traktujemy ten dom jako kolejny etap w naszym życiu. Powoli rozglądamy się za jakąś dobrze usytuowaną działką, na której postawimy kolejny dom.
ARCHIPELAG: Jakie inne projekty naszej Pracowni także się Państwu podobały?
Pan Maciej: Pierwszym domem, który nas zainteresował był „Fryderyk”, potem „Luka”. Były jednak trochę za niskie. „Robert” ze swoim wysokim salonem jest okazałym domem z zewnątrz, pomimo parterowej zabudowy.
ARCHIPELAG: Czy projekt spełnił Państwa oczekiwania?
Pan Maciej: Tak, spełnił nasze oczekiwania, co do formy, stylu i charakteru budynku. Jedynym jego mankamentem jest to, iż nie jest do końca praktyczny. Duże powierzchnie okien powodują szybkie nagrzewanie w lecie. Zastanawiamy się nad zamontowaniem klimatyzacji.
ARCHIPELAG: Jakie sprawy urzędowe sprawiły Państwu największy problem?
Pan Maciej: Największy problem mieliśmy z warunkami zabudowy, ustalonymi przez gminę. Na naszej działce można było wybudować dom jedynie ze spadzistym dachem. Po przeszło rocznej batalii z Urzędem Gminy wypracowaliśmy kompromis. Urząd zgodził się na zmianę warunków zabudowy – wprowadził zapis dotyczący naszej działki, otrzymaliśmy pozwolenie na budowę domu o mieszanej konstrukcji dachu. W związku z tym, musieliśmy doprojektować zadaszenie patio, ale dzięki tej zmianie uzyskaliśmy w końcu pozwolenie na budowę.



ARCHIPELAG: Jak przebiegały prace budowlane?
Pan Maciej: Prace budowlane przebiegały bezproblemowo. Mieliśmy sprawną ekipę budowlaną, która postawiła stan surowy otwarty w 3 miesiące. Cała budowa od momentu wbicia pierwszej łopaty do wprowadzenia się do domu trwała 10 miesięcy.
ARCHIPELAG: Co podczas budowy wymarzonego domu sprawiło największy kłopot?
Pani Maciej: Nie było specjalnych utrudnień. Największym problemem podczas budowy była niesolidność i niesłowność ekip, które zajmowały się wykonywaniem poszczególnych etapów budowy.
ARCHIPELAG: Jakie mają Państwo miłe wspomnienia/zdarzenia związane z budową?
Pan Maciej: Z perspektywy czasu cała budowa jest miłym wspomnieniem. Z największym sentymentem wspominamy pierwszy etap, kiedy to z dnia na dzień dom rósł jak na drożdżach. Podczas budowy nie udało się uniknąć nerwów, ale jak to w życiu – pamięta się tylko te miłe chwile.
ARCHIPELAG: Jakie mają Państwo rady dla inwestorów budujących ten sam dom?
Pan Maciej: Trudno powiedzieć, trudno coś konkretnego radzić. Mogę z czystym sumieniem polecić instalację pompy ciepła i ogrzewania podłogowego w domu. System ogrzewania sprawuje się doskonale. To, co jest mankamentem dużych okien w lecie jest ich plusem w zimie – w każdy słoneczny, zimowy dzień salon się bardzo szybko nagrzewa i przyjemna temperatura utrzymuje się do późnego wieczora.
ARCHIPELAG: Czy budowa czasowo i finansowo była zgodna z Państwa przewidywaniami?
Pan Maciej: Czasowo jak najbardziej była zgodna z przewidywaniami, gorzej finansowo. Przekroczyliśmy dosyć znacznie zakładany budżet, ale uważamy, że przy takiej inwestycji jest to normalna sprawa. Przynajmniej kilkanaście procent wydatków poszło na rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia rozpoczynając budowę.
ARCHIPELAG: Czym się kierować przy wyborze materiałów budowlanych i wykończeniowych? Jakie rozwiązania mogą Państwo polecić?
Pan Maciej: Jesteśmy bardzo zadowoleni z zastosowania płyty fundamentowej pod budynkiem. Znacznie skróciło i uprościło to pierwszy etap budowy. Zastosowaliśmy ściany zewnętrzne jednowarstwowe z bloczków o grubości 36 cm . Nie musieliśmy w związku z tym ocieplać elewacji. Zastosowaliśmy również drewnianą konstrukcję stropu. Jest ona znacznie tańsza od proponowanej przez architekta, a jej ocieplenie jest łatwiejsze. Zastosowaliśmy okna 3 szybowe. Dobrze izolują dom w zimie – pomimo zastosowania ścian jednowarstwowych i dużych powierzchni okien miesięczny koszt ogrzewania domu mieści się w rozsądnych granicach.
ARCHIPELAG: Czy urządzanie domu sprawiło Państwu dużą radość i kto miał większy głos decydujący w tej sprawie?
Pani Wioletta: O wyborze większości elementów wyposażenia i urządzenia domu decydowaliśmy w zasadzie wspólnie, ze wskazaniem na męża. W wielu przypadkach trzeba było szybko podejmować konkretne decyzje i tutaj niezbędna była męska głowa.
ARCHIPELAG: Na co zwracali Państwo największą uwagę podczas urządzania domu: moda, wygoda, funkcjonalność?
Pan Maciej: Na pierwszym miejscu funkcjonalność, potem wygoda, ale to wszystko musiało być zamknięte w modnych ramach. Od początku mieliśmy wizję, że po jakimś czasie, sprzedamy dom, wybieraliśmy więc elementy wyposażenia i wykończenia wnętrz, które były nowościami na rynku. Za kilka lat, kiedy zdecydujemy się sprzedać dom, zastosowane w nim rozwiązania powinny być w miarę „na czasie” , aby podobać się ewentualnemu, przyszłemu nabywcy.
ARCHIPELAG: W której części domu najchętniej spędzają Państwo czas?
Pan Maciej: W ciągu całego roku przede wszystkim w salonie, w lecie – przy basenie. Kiedy doskwiera upał chętnie przenosimy się do zacienionego patio.
ARCHIPELAG: Co jest podstawową zaletą „Roberta”?
Pan Maciej: Projekt „Robert” jest
naszym zdaniem jednym z najciekawszych projektów, z jakimi się spotkaliśmy.
Jest to dom, który może wybudować każdy średnio sytuowany Kowalski – idealny
dla miłośników oryginalnych, niebanalnych rozwiązań. To propozycja dla osób,
które chciałyby wprowadzić trochę świeżości na nasze, dość sztampowe osiedla
domków jednorodzinnych.
Pracownia Projektowa ARCHIPELAG