Ulubione projekty
Twoja lista jest pusta
Dodano projekt
Usunięto projekt
Regipsy - ściany i sufity
Tak jak tynkarze poradzili sobie ze ścianami i sufitami na parterze, tak na poddaszu trzeba zamontować regipsy (powód: brak stropu i skosy). Zabawy jest tym więcej im więcej jest skosów i kombinacji (np. lukarn, balkonów itp.). Często dyskusyjnym tematem w przypadku poddaszy jest "skracanie" (zabudowanie regipsem) przestrzeni pod najniższymi skosami, czyli mniej powierzchni do sprzątania, ale my mamy zamiar wykorzystać (w przyszłości :) te miejsca na szafki, regały itp. Oczywiście trzeba pamiętać o dołożeniu dodatkowych min. 5cm wełny pod regipsy, bo skosy dachu na poddaszu to newralgiczne miejsca, najbardziej narażone na utratę ciepła. Do tego belki konstrukcyjne dachu, to swego rodzaju mostki cieplne, które warto odizolować od pomieszczeń.
P.S.
No i kolejny "dylemat", który pojawił się przy kładzeniu gładzi na regipsy. Chodzi o rysy (pęknięcia) pojawiające się na ścianach. Początkowo myślałem, że to jakieś zaniedbanie budowlańców, ale po zaczerpnięciu (głębszym) wiedzy, skorygowałem opinię...choć i tak nie podoba mi się samo "zjawisko". Otóż świeżo postawiony budynek siłą rzeczy pracuje (nawet do 5-ciu lat :) Efektem tego zjawiska są pęknięcia tynków, gładzi itp. Dzieje się tak szczególnie przy płytach regipsowych, choć w moim przypadku pojawiło się nawet delikatne pęknięcie na ścianie murowanej na poddaszu pod krokwiami (nad oknem)...bo właśnie obciążenie dachu (krokwi) ma największy wpływ na powstawanie tego typu zjawisk. I nie da tu nic standardowe kładzenie siatki na łączeniach regipsów (to tam powstają najczęściej rysy). Kiedyś dom budowano kilka lat, więc budynek w międzyczasie trochę "popracował". Teraz to samo robi się np. w pół roku...ma to duży wpływ na "nieuchronność" rys na ścianach. Oczywiście można mieć trochę szczęścia i nie doświadczyć tej "przyjemności". Tak czy inaczej, jest na to sposób. Trzeba parę groszy doinwestować, ale stwierdziliśmy, że nawet gdybyśmy mieli pożyczyć, to coś z tym fantem zrobimy. Chodzi o włókno szklane. To swego rodzaju cieniutka "tapeta", choć z tradycyjną tapetą ma tak naprawdę niewiele wspólnego, bo nie trzeba jej zmieniać po jakimś czasie. Kładzie się "toto" na ścianę razem z klejem do tapet, a potem najnormalniej maluje. Można dobrać kilka grubości (tzw. "worek") włókna. Im grubsza tym trwalsza, ale i tym bardziej zauważalna struktura na ścianie, choć według zapewnień nie będzie to nic rażącego, a według niektórych wręcz nada ciekawego klimatu ścianom. Wybraliśmy średni worek. Zobaczymy :) W naszym przypadku chodzi głównie o skosy z regipsu na poddaszu i klatkę schodową. A dlaczego korytarz jest ważny w tym temacie? Bo - mimo, że w większości murowany - po zamontowaniu schodów stanie się w dużej mierze "niedostępny". Na etapie kładzenia gładzi, w wysokim korytarzu stoi rusztowanie :) Po zamontowaniu schodów rusztowanie nie wchodzi w grę i...robią się prawdziwe "schody", czego chcemy uniknąć. W pozostałych pomieszczeniach, w przypadku pojawiania się pęknięć, za np. kilka lat można położyć włókno używając zwykłej drabiny, natomiast w 6-cio metrowym (wysokość) korytarzu ze schodami niekoniecznie :)
